Wielu użytkowników zastanawia się, dlaczego ładowarki są droższe niż zasilacze o tej samej mocy wyjściowej. Weźmy na przykład popularny regulowany zasilacz Huawei – choć oferuje on regulację napięcia i prądu z funkcją stałego napięcia i prądu (CV/CC), to nadal jest to zasilacz, a nie dedykowana ładowarka. W życiu codziennym zasilacze spotykamy wszędzie: w adapterach 12 V do monitorów, zasilaczach 5 V w komputerach stacjonarnych i źródłach zasilania do oświetlenia LED.Jeśli jednak chodzi o baterie litowe, różnica między ładowarkami i zasilaczami staje się krytyczna.
Weźmy praktyczny przykład: akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy 16S 48 V 60 Ah o napięciu nominalnym 51,2 V i napięciu odcięcia pełnego ładowania 58,4 V. Przy ładowaniu prądem 20 A różnice są uderzające. Wykwalifikowana ładowarka akumulatorów litowych działa jak „ekspert w zakresie pielęgnacji akumulatorów”: w czasie rzeczywistym wykrywa napięcie, prąd i temperaturę akumulatora, automatycznie przełączając się z trybu stałego prądu na tryb stałego napięcia, gdy napięcie akumulatora zbliża się do 58,4 V. Gdy prąd spadnie do ustawionego progu (np. 3 A dla 0,05°C), ładowarka przerywa ładowanie i przechodzi w tryb podtrzymywania napięcia, aby utrzymać napięcie i zapobiec samorozładowaniu.
Dla użytkowników nowych urządzeń energetycznych, systemów magazynowania energii lub akumulatorów litowych, takich jak model 48 V 60 Ah, wybór odpowiedniej ładowarki nie jest kwestią wyłącznie ceny, ale także trwałości i bezpieczeństwa akumulatora. Kluczowa różnica tkwi w „przyjazności dla akumulatora”: ładowarki są projektowane z myślą o ochronie akumulatorów, podczas gdy zasilacze stawiają na dostarczanie energii, a nie na ochronę. Inwestycja w dedykowaną ładowarkę do akumulatorów litowych pozwala uniknąć niepotrzebnego zużycia i zapewnia optymalną wydajność.
Czas publikacji: 29-11-2025
